



A od przybytku głowa nie boli, chyba że komuś przybyło zbyt dużo siniaków na rękach lub /i nogach. Ale to też można potraktować jako pamiątkę z wakacji. I jak tu nie być optymistycznie nastawionym, tym bardziej, że amatorzy dmuchanych gadżetów wynieśli się, bo im parasole zwiewa. Zresztą,komu oni przeszkadzają, skoro zostali zdziesiątkowani przez deskarzy?
kilka fotek z wczorajszego zakończenia kursu:
No, tu chyba wszyscy w komplecie. Może oprócz Dyr. ds PR i Marketingu Jerka Pecotica;), od którego dzierżawimy powierzchnię pod bazę.
Robota zrobiona, można się schłodzić;)
Nasi instruktorzy nie mogli zdecydować się na sponsora. Ostatecznie wybór padł na Żywca i Heinekena.
I miejsce w grupie średniozaawansowanej jednym punktem wygrał Kaskader.
Nagrodę publiczności otrzymali Ola i Kacper za śmiałe ewolucje na wodzie.
Relację z dzisiejszych regat zaczynamy od fotki najwierniejszego kibica na świecie! Szczęśliwi posiadacze tegoż "dopingu" to Karola, Kuba i Agnieszka z Krakowa (poniżej).
Grupa średniozaawansowana gotowa do boju.
Mała zawierucha jak to zwykle w piątek.
No proszę, jak zgodnie płyną! Jak dwa...łabądki???
Tacy ściśnięci! Ktoś mógłby pomyśleć, że im zimno.
Paweł i Magda - najweselsza para podczas tego kursu.
Paweł - zwycięzca w grupie średniozaawansowanej.
Marysia (na dole) - doskonała sylwetka, świetna technika...
...podobno ma to po tacie ;)
Beata z dziećmi – Olą i Kamilem (na dole) – są u nas po raz pierwszy. Wcześniej surfowali na Helu.
Kamil z Katowic – pierwsze miejsce w grupie początkującej.
Kacper i Ola – najmłodsi uczestnicy tego kursu. Od całodobowego siedzenia w wodzie baliśmy się, że dzieciakom błony między palcami wyrosną;)
Atmosfera rywalizacji najbardziej udzieliła się rodzeństwu – Czarkowi i Ewie.
W okolicach naszej bazy na szczęście nie ma takiego tłoku. Większość ludzi to miłośnicy windsurfingu, a amatorzy dmuchanych materaców przenieśli się na drugą stronę półwyspu, okupując słynną plażę w Dubie Peljeskiej.
Ściśnięci jak śledzie w puszce pasażerowie nie mogąc wytrzymać tłoku, skakali do wody. Chyba każdy z nas by tak zrobił!
Przyjemny chłód wody rekompensuje wszelkie niedogodności zwiazane z parasol party i natłokiem dmuchanych materaców;)
Popołudniowe zajęcia grupy średniozaawansowanej. Mistral zaczął wiać późno, bo dopiero ok. 19.00. Ale zaczął!
Do południa Mistral nie mógł się przebić. Przy słabym Jugo można było zrobić polowanie na rozgwiazdy.
Mateusz prezentuje ten wyjątkowo duży okaz.
Po południu zaczęło mocno wiać. Warunki były dość wymagające, zwłaszcza dla początkujących kursantów.
Średniozaawansowane osoby też musiały wykazać się sporym zacięciem, żeby sprostać wymaganiom jakie niosą 5bft i fale.
Widać kto najbardziej ucieszył się z powrotu do brzegu.
Marysia (na dole po prawej) w zeszłym roku zaczęła się uczyć surfować w naszej szkółce. Teraz w grupie średniozaawansowanej próbuje pierwszych ślizgów.
Baza POL33. Godzina 11.00